Morsy jednak lepsze...
W minione sobotnie popołudnie na stadionie przy ul. Stróżowskiej gościliśmy drużynę Igloopol Dębica i mieliśmy nie mało emocji sportowych. Już w 12 minucie po zamieszaniu w polu naszym polu karny do piłki doszedł Dawid Szczepanik, który strzelił mocno i piłka trafiła w światło bramki. Gol zaskoczył naszych chłopaków i ci rzucili się do odrobienia tej jednobramkowej straty.
W pierwszej części spotkania Pisarowce nie odrobiły straty, a nawet po szybkich kontrach gości mogły stracić kolejną bramkę.
W drugiej odsłonie gospodarze rzucili się do intensywnego ataku narażając się na coraz bardzoej groźne kontry. Kiedy wydawało się, że presja ze strony Pisarowiec jest już tak duża i bramka to tylko kwestia chwili, to bramce strzeżonej przez Piotrka Hajduka ponownie zagrozili goście organizując akcję "sam na sam". Jednak napastnik gości nie uporał się z dryblingiem doświadczonego bramkarza Pisarowiec i wynik pozostawał bez zmian. Podopieczni trenera Niemczyka atakowali coraz mocniej lecz wziąż brakowało szczęścia. Strzały z odległości, liczne akcje podbramkowe jednak nie wystarczyły w tę sobotę aby pokonać Morsów. Pisarowcom najwyraźniej zabrakło przysłowiowego "szczęścia sportowego"...
WIKI PORT CENTRUM LKS PISAROWCE - LKS IGLOOPOL DĘBICA 0:1 (0:1)
BRAMKI:
0:1 Dawid Szczepanik 12'
SKŁADY:
Igloopol Dębica: Psioda - Socha, Chmiel, Stefanik, Darłak, Rokita, Szczepanik, Machnik (90' Mitręga), P. Nalepka (75' Jędrzejczyk), Draguła (85' Siedlecki), Pisarek (70' Łapa).
LKS Pisarowce: Hajduk - Kasperkowicz, Łuczka, Kasza, Lorenc, Adamiak, Pańko, Sobolak (65' Wąchocki), R. Domaradzki (65' Niemczyk), Walaszczyk, Grzebień