Piękna seria trwa !!

Piękna seria trwa  !!

Siedem kolejnych meczów – pięć zwycięstw, dwa remisy to doskonały bilans naszej drużyny po meczu z Wisłoką Dębica, który wygraliśmy po dobrym spotkaniu w stosunku 1:2. Należy podkreślić, że w tym czasie graliśmy dodatkowo w przeciwieństwie od przeciwników mecze pucharowe, co jak widać nam nie zaszkodziło.

Do Dębicy jechaliśmy po pucharowej porażce z JKS-em z postanowieniem utrzymania ligowej passy. Były obawy o kondycję chłopaków, jednak o czym świadczy końcowy wynik absolutnie się nie sprawdziły.

Trener Wacek trochę przemeblował skład, wystawiając młodego Rafałka na lewej pomocy, co było dla niego kolejnym doświadczeniem, zapewne procentującym na przyszłość. Zagraliśmy z Wisłoką otwarty futbol, od początku przeważaliśmy na boisku, ale niestety nie wykorzystaliśmy w pierwszych 25 minutach co najmniej 3 bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki. Przeciwnik starał się odgryzać kontrami, jedna z nich przyniosła efekt bramkowy, do prostopadłego podania doszedł Konik i w sytuacji sam na sam z Piotrkiem, spokojnie plasowanym strzałem po ziemi wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Trochę przy tej bramce przysnęliśmy, inna sprawa, że wg wielu zdobywca bramki był w momencie podania na spalonym.

Po przerwie nasza drużyna nadal lepiej prezentowała się od gospodarzy. Coraz sprawniej zaczęły funkcjonować skrzydła, kilka akcji Ząbka, Lolka i Lisa powodowało sporo zamieszania w szeregach obronnych Wisłoki, po drugiej stronie szarpał Sylwek z Tomkiem Jaklikiem. Starania chłopaków musiały w końcu przynieść efekty. W 55 minucie wolny z 25 metrów, Kamil strzela piłka ociera się o zawodnika w murze, jednak w ostatniej chwili Balasa, który był najlepszym zawodnikiem Wisłoki wybija piłkę przed siebie, a dobitka Ząbka przelatuje wysoko nad bramką. Kilka minut później bramkę zdobywa Fabian po dokładnym zagraniu Kuby, jednak sędzia z sobie tylko wiadomych powodów bramki nie uznaje odgwizdując spalonego. Nie załamujemy się i dosłownie w następnej akcji Ząbek podsumowuje swój udany występ i po dośrodkowaniu z prawej strony pokonuje z 7 metrów bramkarza gospodarzy.

Gramy swobodnie, wykorzystując wszystkie sektory boiska, a przeciwnik co trzeba przyznać groźnie kontratakuje szczególnie lewą stroną, raz w ostatniej chwili dośrodkowanie skrzydłowego Wisłoki do niepilnowanego partnera stojącego 8 metrów od naszej bramki przeciął Piotrek Łuczka, a za chwilę pewną obroną popisał się Piotrek Hajduk. My mamy więcej okazji, jedną z nich w 78 minucie wykorzystuje Karol Adamiak – bramka bliźniaczo podobna do pierwszej, dośrodkowanie z prawej strony, ubiegamy obrońców gospodarzy i jest 1:2.

Gospodarze coś tam próbują, ale z minuty na minutę schodzi z nich powietrze. Utrzymujemy spokojnie wynik i wygrywamy kolejny pojedynek. Trzeba jednocześnie podkreślić, że biorąc pod uwagę tylko mecze rundy wiosennej nasz klub jest na pierwszym miejscu ex aequo z Cosmosem.

Gratulacje dla całej drużyny i trenera.

W środę w Pisarowcach gramy z Jednością Niechobrz, przeciwnikiem z dolnych rejonów tabeli.

Liczymy na kolejny sukces i dobrą grę naszej drużyny. Zapraszamy do Pisarowiec – mecz we środę, 25 maja o godzinie 17.00.

WISŁOKA DĘBICA - LKS PISAROWCE 1-2 (1-0)

BRAMKI:

1-0 Bartłomiej Konik (26')
1-1 Jakub Ząbkiewicz (62')
1-2 Karol Adamiak (78')

SKŁADY:

Wisłoka Dębica:
Balasa – Kardyś, Kowalski, Jabłoński, Pęcak, Nowak (86. Guzik), Podlasek (36. K. Bieszczad, 80. Maik), Bielatowicz, Kmiotek, Konik (66. Szlachetka), Dyhas (71. Krawczyk).

LKS Pisarowce:
Hajduk - Jaklik, Łuczka, Kokoć, Sikorski (70. Kumah-Doe), Ząbkiewicz (70. Lisowski), Walaszczyk, Karol Adamiak, R. Domaradzki (46. Kasperkowicz), Lorenc (88. J. Domaradzki), Pańko (66. Kamil Adamiak).

Sędziował: Marcin Konefał (Mielec)

Żółte kartki: Bielatowicz, Krawczyk

Widzów: 450

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości