Wynik gorszy niż gra...
Pojedynek drużyn z czołówki ligi mógł się podobać. Obydwie drużyny zaprezentowały ładny dla oka futbol, jednakże to nasi przeciwnicy zaksięgowali trzy punkty.
W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale prowadzona w otwarty sposób. Sporo akcji ofensywnych i ciekawych zagrań spowodowało, że kibice nie mieli się prawa nudzić. Trochę zamieszania w naszych szeregach spowodowała kontuzja Dawida Kaszy. Nasz czołowy zawodnik został w 26 minucie zmieniony, a już w następnej minucie popełniliśmy pierwszy błąd, kiedy świetnym podaniem popisał się Wota, zagrał prostopadłą piłkę do Kacpra Rączki, który nie zmarnował sytuacji sam na sam z Piotrkiem Hajdukiem. Wyrównać mógł Mateusz Wąchocki, któremu zabrakło centymetrów po dobrym dograniu Sylwestra Sikorskiego. Przed przerwą Rączka wypatrzył w polu karnym Łukasza Czuba, jednak pomocnik Piasta uderzył za słabo. Nasza drużyna zaczęła z animuszem II połowę, jednak szybko nasze marzenia zostały ostudzone. W 52 minucie Piotrek Hajduk na 16 metrze „kiwnął” Wotę, jednak pomylił się przy wybiciu piłki podając ją do zawodnika gospodarzy Rafała Nogi, który nie namyślając się uderzył na bramkę opuszczoną przez naszego zawodnika. Uderzył niestety celnie i zamiast remisu zrobiło się 2:0 dla gospodarzy.
Końcowe pół godziny Piast grał w osłabieniu, po głupim faulu Bohdana Karkowskiego. Mogliśmy szybko zdobyć kontaktową bramkę, ale Wąchocki fatalnie spudłował z kilku metrów. Gospodarze grali uważnie w obronie i wyprowadzali świetne kontry, po których pachniało bramkami. My mogliśmy zmniejszyć rozmiary porażki po kiksie w 83 minucie doświadczonego Jarocha (piłka odbiła się od poprzeczki). Jeszcze w ostatniej minucie Fabian strzelał z bliska głową, jednak bramkarz gości popisał się skuteczną interwencją.
Podsumowując: niezły mecz, który przegraliśmy po indywidualnych błędach, mecz z którego trzeba wyciągnąć szybko wnioski, bo czekają nas w Wielkim Tygodniu dwa ciężkie mecze: w środę Puchar Polski z odwiecznym rywalem Cosmosem Nowotaniec, a w sobotę z bardzo groźnym zespołem z Wiązownicy. Martwi w tym kontekście kontuzja mającego bardzo dobry okres gry Dawida Kaszy.
Liczymy na zwycięstwa i gorąco życzymy tego naszej drużynie! Powodzenia !!!
POMECZOWE OPINIE
Kacper Rączka, napastnik Piasta: To był dla nas ważny mecz. Chcieliśmy do przerwy prowadzić i tak się też stało. Zrealizowaliśmy założenia przedmeczowe. Bardzo się cieszę, że zdobyłem kolejnego gola.
Damian Niemczyk, trener Pisarowiec: Popełniliśmy dwa głupie błędy i przegraliśmy. Piłkarsko byliśmy lepsi. W drugiej połowie nie było na co czekać, odsłoniliśmy się, ruszyliśmy do przodu przez co narażaliśmy się na kontry.
PIAST TUCZEMPY - WIKI SPORT CENTRUM LKS PISAROWCE 2:0 (1:0)
BRAMKI:
1:0 Rączka 27'
2:0 Noga 52'
SKŁADY DRUŻYN:
Piast: Strawa – Kubas, Jaroch, Bawoł, Demski – Czub (85 Zając), Karkowski, Noga, Wota, Wiącek (90 Tarnawski), Rączka (75 Kloc). Trener Marek Strawa.
LKS: Hajduk – Grzebień, Łuczka, Kumah-Doe, Adamiak - Lorenc, Kasperkowicz, Walaszczyk, Sikorski – Kasza (29 Sobolak), Wąchocki (63 Pańko). Trener Damian Niemczyk.
Sędziował: Paul (Leżajsk)
Żółte kartki: Jaroch, Demski, Noga, Kloc - Kasperkowicz, Wąchocki
Widzów: 200